Mikołajkowe naleśniki z jabłkami, pachnące cynamonem i pomarańczą

Zawsze 6 grudnia przypomina mi się pobyt w Santa Claus’s Krostna Farm (w Estonii)*. Na zorganizowany tam festyn przyjechała cała rodzina Mikołaja i wielu gości. Pani Mikołajowa usmażyła furę naleśników, których zapach roznosił się wszędzie. Była niezła plackowa uczta. Tak, tak Mikołaj oprócz ciasteczek i mleka uwielbia naleśniki, zresztą kto ich nie lubi ?

*Więcej o tym uroczym miejscu przeczytacie w moim wpisie: Gdzie możemy spotkać Mikołaja?

Składniki:

na ciasto naleśnikowe:

0,5 szklanki mąki owsianej
1 szklanka mąki pszennej
1 jajko
1 szklanka mleka (np. roślinnego)
1 szklanka wody
0,5 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
2 łyżki oleju

na nadzienie:

3 duże, słodkie jabłka
2-3 goździki
1 ziarnko kardamonu (opcjonalnie)
cynamon (dajcie tyle, ile lubicie)
sok wyciśnięty z 1/2 pomarańczy

na wierzch:

prażone płatki migdałów
sok z pomarańczy
szczypta cynamonu

Przygotowanie:

Wszystkie składniki ciasta naleśnikowego miksujemy na jednolita masę. Jeśli ciasto jest zbyt gęste, dodajemy więcej wody. Rozgrzewamy łyżkę oleju (tylko pierwszego smażymy na oleju), potem już nie dolewamy, smażymy na suchej patelni. Jabłka kroimy w kostkę i wkładamy do garnka, w którym dusimy do miękkości razem z goździkami, kardamonem i cynamonem. Dodajemy sok wyciśnięty z pomarańczy. Na suchej patelni krótko prażymy płatki migdałowe do lekkiego zarumienienia. Nadziewamy naleśniki jabłkami, polewamy niewielką ilością soku z pomarańczy. Posypujemy uprażonymi migdałami i cynamonem.

Miłego mikołajkowego dnia 🎅🎅🎅